To sztuczne jezioro położone na pograniczu stanów Nevada i Arizona, utworzone przez przegrodzenie biegu rzeki Kolorado i spiętrzenie jego wód zaporą Hoovera, wybudowaną w latach 1931-1936. Niech jednak bliskość zbiornika wodnego nie będzie zapowiedzią miłego klimatu. W tej szerokości geograficznej temperatury dochodzą do 40 stopni w cieniu. Dobrze jest więc odpowiednio przygotować się do wycieczki – obowiązkowym punktem ekwipunku jest nakrycie głowy, krem z filtrem oraz zapas wody.
TEREN REKREACYJNY ORAZ UPRAWIANIE SPORTÓW WODNYCH
Na wyprawę nad jezioro warto przeznaczyć nawet dwa dni – zarówno na podziwianie widoków znad jeziora, nazywanych “krajowym terenem rekreacyjnym” a także wycieczkę po Parku Narodowym Jeziora Mead. Skąd taka rozbieżność w nazewnictwie? Ano stąd, że samo Jezioro Mead oraz teren jemu przyległy z urzędu są przeznaczone pod szeroko pojętą rekreację oraz uprawianie sportów wodnych, a nie pod ścisłą ochronę.
Co ciekawe, fani popularnego serialu “CSI: Las Vegas, Kryminalne Zagadki Las Vegas” doskonale wiedzą, że na dnie jeziora znajduje się najwięcej denatów 🙂 Poza takimi atrakcjami, jednak bardziej realne są przepiękne widoki, turkusowe, wręcz lazurowe lustro wody i otoczenie gór pochodzenia wulkanicznego.
Należy zwrócić uwagę, że jezioro Mead jest zbiornikiem sztucznym. Powstało na wskutek przegrodzenia rzeki Kolorado zaporą Hoovera w latach ‘30 XX wieku. Samą zaporę można zwiedzać “o amerykańsku” – samochodem, lub bardziej tradycyjnie – na pieszo. Jak na tamte czasy Zapora Hoovera była wielkim osiągnięciem inżynierów i architektów – stanowiła największą konstrukcję wodną i betonową na świecie, która była w stanie zasilić w energię całe Las Vegas, natomiast w wodę – Kalifornię, Nevadę i Arizonę.
Nocny kemping pod chmurami Nevady i Arizony
Z uwagi na rekreacyjny charakter okolic jeziora Mead, w weekendy można spotkać tam wielu turystów a także mieszkańców okolicznych miast i stanów, którzy chętnie tu wypoczywają, korzystając z dobrodziejstw jakie oferuje jezioro. Bardzo często spotkamy tu amatorów kempingów, nocy pod chmurką czy wszelkiej maści grillów, a także właścicieli jachtów i motorówek.
Wybierając opcję spania w namiocie jednak należy uważać na wcale nie rzadkie burze piaskowe. Mogą doszczętnie zniszczyć obozowisko i skazać nas na nocowanie na tylnych siedzeniach auta.
